Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Koleją przez Europę III (styczeń 2010)    Ale Kanał!
Zwiń mapę
2010
05
sty

Ale Kanał!

 
Włochy
Włochy, Venice
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1772 km
 
Osoby pragnące pięknego, pełnego zabytków i historii opisu Wenecji muszę uprzedzić, że absolutnie nic takiego tutaj nie znajdą.
Dwie godziny w Wenecji, tyle miałem planowanego zwiedzania. Oczywiście tego dnia królowały opóźnienia, toteż zaraz po wyjechaniu z Bolonii stanęliśmy na stacji Ferrara, na jakieś 20 minut. Po tym postoju nie było już żadnych a pociąg starał się jak mógł by odrobić opóźnienie i gnając z maksymalną prędkością polskiego InterCity (140 km/h) do Wenecji wjechał z 15 minut później niż to było w rozkładzie.
Kupiłem w miejscowej kawiarence domowej roboty cheeseburgera i ruszyłem na podbój Wenecji. Oczywiście musiało dalej padać, tyle że w tym mieście to jest bardziej niebezpieczne bo woda może wystąpić z kanałów i podtapiać ulice. Moim celem było dojście do placu św Marka i z powrotem. Miałem na to tylko, a może i aż półtorej godziny. Niestety moja wycieczka nie skończyła się zbyt dobrze, bo jak to już zemną bywa zgubiłem drogę w ciemnościach. Mogę iść na orientacje w obcym mieście i odnaleźć drogę ale musi to być za dnia. Oczywiście mogłem tam dojść bez problemu, bo wystarczy iść od dworca wzdłuż głównego kanału w kształcie odwróconej litery S, ale ja oczywiście chciałem iść na łatwiznę i skrócić sobie dojście, toteż zgubiłem się gdzieś w samym środku miasta. W końcu dałem za wygraną i postanowiłem wracać na dworzec, jako że do pociągu pozostało 30 minut i tu pojawił się drugi problem, nie bardzo wiedziałem jak wracać. Postanowiłem iść na orientacje i przy jakiejś wysokiej wieży skręciłem jak mi się wydawało na północ. 5 minut później wyszedłem w tym samym miejscu. Postanowiłem iść za ludźmi, oni gdzieś na pewno mnie doprowadzą. Wszedłem w wąską i długą uliczkę, która po 200 metrach się urywała. Zacząłem panikować i pytać się ludzi jak dojść do dworca i wtedy dopiero udało mi się tam dostać. Dotarłem tam dziesięć minut przed odjazdem, kompletnie przemoczony, buty też miałem mokre bo większość ludzi chodziła tam w gumowcach, jakby wiedzieli czego się spodziewać. Przed budynkiem dworca stał facet sprzedający parasole, zobaczył że idę w jego kierunku i wyciągnął jeden.
- Za późno przyjacielu - odpowiedziałem z uśmiechem i znikłem w holu. Odnalazłem pociąg i mogłem się wreszcie przebrać w suche ubranie.
Wenecja, tak na pewno tu muszę wrócić, bo właściwie nie przypominało to absolutnie zwiedzania, tylko jakąś szkołę przetrwania.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019