Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Koleją przez Europę II (lipiec - sierpień 2009)    Miasto studentów
Zwiń mapę
2009
29
lip

Miasto studentów

 
Francja
Francja, Montpellier
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 1508 km
 
W kilku godzinną podróż na południe Francji wyruszyłem pociągiem Talgo III, który w służbie jest już ponad 40 lat. Usadowiłem się w niezbyt wygodnym wagonie restauracyjnym czekając na śniadanie. Pociąg toczył się pomału przez rozkopaną wschodnią część Barcelony. Pracę nad przedłużeniem trasy AVE do Girony były mocno zaawansowane. Minęliśmy to miasto o którym wspomniałem, to tutaj trwała budowa terminalu zaraz koło dworca. Całość budowy trasy AVE ma zakończyć się w 2012 roku i planowo połączyć sieć francuską z siecią hiszpańską, tak aby do Barcelony mogły dojeżdżać pociągi TGV.
Po ponad godzinie dojechaliśmy w końcu do stacji granicznej Portbou. Ruszyliśmy powoli, aby wjechać do tunelu i po pięciu minutach zatrzymać się już na następnej stacji tym razem po stronie francuskiej w Cerbère. Po dziesięciominutowej kontroli paszportów przez policję ruszyliśmy dalej. Trasa wiodła wzdłuż lazurowego wybrzeża, które swą nazwę zawdzięczało kolorowi wody. Około 11 dotarliśmy do Montpellier.
Nazwa miasta oznacza w wolnym tłumaczeniu "Uboga Góra", co można odnieść do niezbyt urodzajnej gleby jaka znajduje się w okolicy. Swoje korzenie tak jak kilka innych okolicznych miasteczek Montpellier zawdzięcza Rzymianom. Znajduje się tutaj jeden z najstarszych uniwersytetów na świecie założony w XIII wieku. Do dzisiaj miasto bardziej jest zdominowane przez studentów niż samych turystów.
Wyszedłem przez budynek dworca i swoje kroki skierowałem prosto na główny plac Place de la Comédie (Plac Komedii). Niewiele czasu miałem na zwiedzanie po zaledwie 50 minut do następnego pociągu. Dochodząc do tego miejsca zauważyłem że plac i okoliczne uliczki zamknięte są dla samochodów. Mogą tutaj wjechać jedynie tramwaje i to po uprzednim podniesieniu szlabanów, oraz samochody dostawcze. Nazwa placu wzięła się od teatru , który spłonął w 1785 roku, trzydzieści lat po wybudowaniu placu. Obecnie znajduje się tutaj odbudowany budynek opery i wiele zabytkowych kamienic. Niewiele czasu pozostało mi więc ruszyłem z powrotem, ale inną drogą niż poprzednio. Poszedłem wąskimi uliczkami na zachód, no i oczywiście jak zwykle to bywa zgubiłem się. Błądząc pomiędzy małymi sklepikami wciśniętymi w kamieniczki, a knajpkami oferującymi schronienie przed słońcem pod parasolkami mini ogródków piwnych brnąłem dalej aż doszedłem do jednej z głównych ulic prowadzących do dworca. Zostało 10 minut. W kiosku pośpiesznie kupiłem jeszcze garść pocztówek i znaczków, ale już nawet nie szukałem skrzynki żeby wrzucić zaległe kartki z Barcelony. Niestety tak krótki czas nie pozwolił mi na zobaczenie zbyt wielu miejsc, takich jak chociażby Pałac Sprawiedliwości z Łukiem Triumfalnym i wspaniałym ogrodem będącym i wizytówką miasta, leżącymi kawałek na zachód od centrum, czy położona na wschód od Placu Komedii nowoczesna dzielnica Antigone zbudowana w miejscu dawnej cytadeli. Może jeśli będzie mi jeszcze dane zawitać w to miejsce...
Wpadłem na dworzec i podbiłem rezerwacje w specjalnym urządzeniu ustawionym na każdym francuskim dworcu i malej stacyjce. To podobne kasowniki do tych które były u nas na początku lat 90-tych XX wieku. Co ciekawe podczas całej podróży przez Francję nie spotkałem ani jednego konduktora.
Pociąg do Marsylii przyjechał punktualnie, a ja znów mogłem cieszyć się odpoczynkiem w klimatyzowanym wagonie.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (6)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019