Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Koleją przez Europę V / Through Europe by Rail V    Betonowy chaos / Concrete chaos
Zwiń mapę
2013
01
wrz

Betonowy chaos / Concrete chaos

 
Albania
Albania, Sarandë
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 29 km
 
FOR ENGLISH VERSION PLEASE SCROLL DOWN

PL

Podróż do Albani zajęła około półtorej godziny i kosztowała jeszcze w środku sezonu €23,80. przeprawa między dwoma państwami była całkiem odświeżająca i pozwoliła choć na chwilę wyrwać się od szalejącego wokół upału. W chwili kiedy zaczęliśmy zbliżać się do miasta Sarandë powitały mnie wystające dookoła wieżowce, większość z nich nie wykończona. Przebiłem się bezproblemowo przez odprawę celną i po chwili byłem już w hostelu, bowiem znajdował się naprzeciwko portu. Tu powitała mnie tradycyjna jak mniemam albańska gościnność bowiem właściciel okazał się być znaną osobistością nie tyle w okolicy, ale również w hostelowym półświatku (w dobrym słowa tego znaczeniu). Tomi bo tak miał na imię poczęstował mnie na powitanie arbuzem i wytłumaczył wszystkie najważniejsze rzeczy dotyczące miasta. Zapytałem go o niedokończone budynki, odpowiedział ze po prostu w trakcie budowy zabrakło pieniędzy, jednak jest ich zbyt wiele jak na zwykły brak pieniędzy. W Albanii nadal panuje chaos budowlany i większość z właścicieli tych konstrukcji nie ma legalnego pozwolenia na budowę więc w połowie budowy inwestycja jest zatrzymana. Można by rzec że trendem budowlanym w Albanii są niedokończone domy, co ciekawe niektóre pietra są gotowe i zamieszkane a niektóre nie, przykładowo bywa tak że ostatnie piętro bywa zabudowane a reszta do parteru to szkielet.

Po rozpakowaniu się ruszyłem w drogę ku zwiedzaniu miasta, ale prawdę mówiąc nie jest tu wiele do zobaczenia, głównym miejscem jest promenada i miejscowa plaża. Warto również wybrać się na okoliczne wzgórza aby obejrzeć całość z góry, oraz przede wszystkim do miejsca zwanego Bruniti będącego małą osadą z czasów rzymskich i stanowiskiem archeologicznym.

Wieczorem Tomi powiedział że szykuje się grill na plaży i czy mam ochotę razem z nim i z ekipą z hostelu (a zebrał się prawie komplet) wybrać się. Jakżebym mógł odmówić. Kucharzem był równie przednim jak hostelarzem, bowiem rozpalanie grilla dosłownie z niczego było małą ceremonią. Najpierw ustawił stos z desek i do środka napchał gazety a potem podpalił i zaczekał aż wszystko będzie rozpalone. Następnie na dopalający się stos wrzucił węgiel drzewny i zaczekał aż wszystko zacznie się żarzyć, kiedy było już gotowe zagarnął wszystko deską w jedna formę, położył dwie betonowe płyty które za dnia służą jako podstawa parasoli i na nich położył metalową podstawę. Szaszłyki które wyszły spod jego ręki były jednymi z najlepszych jakie jadłem, z resztą jedzenie albańskie zachwyciło mnie od pierwszego dnia ze względu na smak i ceny, ale o tym więcej tradycyjnie w ostatnim rozdziale

ENG

Journey to the Albania took about one and a half hour and cost more in the middle of the season €23,80. A pass between the two countries was quite refreshing and allowed for a while to get out of the raging around the heat. At the moment when we close to the city of Sarandë greet me multi-storey buildings, most of them not finished. I pass smoothly through custom control, and after a while find myself in the hostel situated opposite to the port. Here greeted me as I think the traditional Albanian hospitality because the owner turned out to be well-known figure in the area, and also in the hostel world. Tomi because that was his name on the welcome offered me watermelon and explained all the important things about the city. I asked him about the unfinished buildings, so he replied simply that they are unfinished because ran out of money during construction, but there are too many of them for a simple lack of money. In Albania, there is still chaos in building industry and most of the owners of these structures is not legal building permit so in the middle of the construction investment is stopped. You could say that the trend of construction in Albania are unfinished houses, interestingly some floors are finished and inhabited and some not, for example it happens that sometimes top floor is finished and the rest to the ground floor is skeleton shape.

I leave my back and hit the road to explore the city, but in fact is not much to see here. The main point is the promenade and the local beach. You can also visit the nearby hills to watch the view for the city, and above all visit a place called Bruniti, the small settlement and archaeological site from the Roman period.

In the evening, Tomi said that he is prepare a BBQ on the beach and ask to join with the crew from the hostel. How could I refuse. He was as good Chef as hostel owner, because prepare of the grill literally from nothing was a small ceremony. First, set a pile of boards and fill inside newspapers, then set a fire and wait until everything is gonna burn. Then incinerate threw a pile of charcoal and wait until everything starts to glow, when it was seized everything to stuck by board in one form, he placed two concrete slabs that during the day serve as the basis for their umbrellas and put a metal base. Shashliks that came out from his hands were some of the best I've ever had, for the rest of the food Albania amazed me from the first day due to the taste and price, but more about it traditionally in the last chapter.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (7)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
mirka66
mirka66 - 2013-09-07 16:39
Tlumy turystow i korki - to pamietam z tego miasta.
 
cyprianbednarczyk
cyprianbednarczyk - 2013-09-08 07:52
Korków nie było, tłumów też, może dlatego że poza sezonem:)
 
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019