Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Wędrówka po Bliskim Wschodzie    Bramy Bliskiego Wschodu / Gateway of Middle East
Zwiń mapę
2012
12
lis

Bramy Bliskiego Wschodu / Gateway of Middle East

 
Cypr
Cypr, Páfos
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 0 km
 
FOR ENGLISH VERSION PLEASE SCROLL DOWN

PL

Wylądowałem na lotnisku w Parphos 11 listopada o godzinie 2030. Jeszcze kilka dni wcześniej byłem na początkowym etapie planowania tej podróży i w chwili kiedy piszę te słowa jej planowanie nie zostało ukończone. Wybrałem się sam, w jedną z najbardziej trudnych wypraw dotychczas, ze względu na napiętą sytuacje panującą na Bliskim Wschodzie, który jest jak bomba z opóźnionym zapłonem, wyprawę po to aby choć trochę spróbować zrozumieć podziały pomiędzy ludźmi, religiami i poglądami które zamiast łączyć dzielą. Czy mi się to uda czas pokaże.
Jako przedsmak Bliskiego Wschodu wybrałem jeszcze w miarę europejską wyspę Cypr, który choć politycznie należy w większości do Europy to geograficznie jest już w Azji. Opuściłem więc zimną i depresyjną Anglie po to aby znaleźć się na ciepłej i słonecznej wyspie. Jak już wspomniałem znalazłem się w południowo wschodnim zakątku wyspy na lotnisku Parphos na którym spędziłem całą noc oglądając filmy. Nad ranem przyszedł do mnie kierownik ochrony i poczęstował mnie herbatą, dowiedziałem się od niego jak i gdzie dostać się do miasta, autobus kosztuje 1 euro i jeździ od 7 30 do późnego wieczora. Tak więc po pół godziny jazdy znalazłem się w porcie Parphos z którego pomimo lekkiego zmęczenia ruszyłem na wędrówkę. Charakterystyczna budowlą wybijającą się z otoczenia jest zamek, jeśli tak można nazwać czworokątną bryłę bez żadnych większych charakterystycznych znaków. Budowla została zbudowana w zastępstwie starego fortu zniszczonego w następstwie trzęsienia ziemi, który znajduje się kilkadziesiąt metrów dalej. Największa atrakcja miasta znajduje się jednak dosłownie „za płotem”, rzymskie mozaiki odkryte przypadkowo w 1962 roku. Duży udział w ich rekonstrukcji miała polska ekipa archeologów z Uniwersytetu Warszawskiego która pracowała nad nimi w 1965 roku. Sam efekt można podziwiać do dziś, obrazy przedstawiające głównie sceny mitologiczne ułożone z kilkudziesięciu tysięcy małych kolorowych kamiennych puzzli robią bardzo duże wrażenie. Nieopodal znajdują się inne ciekawe miejska, amfiteatr, oraz agora co faktycznie oznacza że w miejscu tych ruin istniało małe polis, czyli starożytne miasto. Ostatecznym dowodem na ta tezę są wspomniane już wcześniej ruiny zamku zniszczonego w trzęsieniu ziemi w 1222 roku. Wstęp do całego kompleksu kosztuje €3,50. Wróciłem do portu zjadłem mały obiad i postanowiłem iść do hotelu. Oczywiście po pewnym czasie się zgubiłem i kiedy zorientowałem się w mapie okazało się że muszę nadrobić dwa kilometry. Pod samym hotelem byłem już tak maksymalnie zmęczony że przysypiałem podczas marszu, byłem już prawie 22 godziny bez snu. Zbawienie miało nastąpić już wkrótce. Zapłaciłem za pokój, odebrałem klucze. Przyszedłem zdjąłem plecak i położyłem się na łóżku, zasnąłem. Nie na długo. Dosłownie 3 minuty później obudził mnie sms. To moi nowi znajomi którzy postanowili mnie odwiedzić z sąsiedniego miasta Limassol. Danuta, która jest tu ju od 6 lat, ma męża Cypryjczyka, oraz Tomek, który jest budowlańcem, ale aktualnie szuka pracy. Standardowe pytanie Polaka na emigracji, jak się tutaj żyje? Okazuje się niezbyt dobrze, konkurencja na rynku pracy jest ostra, masa Rosjan, którzy prowadzą tu swoje „interesy”, ostatnio Cypr przeszedł również zalew robotników z Rumuni i Europy Wschodniej którzy pracują za niższe stawki. Większość ich znajomych wyemigrowała do Anglii i nie narzekają.
- A czy wy wyjedziecie? – zabrzmiało moje pytanie. Właściwie było one skierowane tylko do Tomka bo Dorota sobie już tutaj ułożyła praktycznie życie, Tomek jeszcze nie, ale chciałby mieć dom na Filipinach bo stamtąd pochodzi jego dziewczyna. Wszystko przed nim, tym bardziej przede mną.
Zjedliśmy mały obiad i postanowiliśmy pojechać do kolejnej dużej atrakcji w Pafos jaką jest Grobowiec Królów. Usytuowane blisko brzegu morza w północnej części miasta miejsce właściwie nie jest grobowcem żadnych królów, ale miejscem pochówku prawdopodobnie elity miasta z zamierzchłych czasów a świadczą o tym nie groby, ale grobowce, które często ozdobione są różnymi ornamentami oraz wsparte (te najbogatsze) kolumnadą. Oczywiście szczątki ciał już dawno stąd znikły ale samo miejsce pozostało (wstęp €1,35). Wróciliśmy do miasta bo musiałem sprawdzić o której jutro będę miał autobus do stolicy, niestety jakiejkolwiek informacji o tym nie udało mi się znaleźć, za to jeżdżąc samochodem po mieście poczułem się jakbym wrócił z powrotem do Maroka, obowiązują te same zasady, czyli nie ma żadnych zasad, każdy jeździ tak jak chce, pokazywanie tzw palca jest na porządku dziennym a kierunkowskazy mogły by się tu przydać jedynie jako oświetlenie pulsacyjne na imprezie na świeżym powietrzu, praktycznie nikt ich tutaj nie używa. Dodatkowo architektura i parę innych rzeczy pasowało dokładnie do scenariusza. Jak na cały jeden dzień po 26 nieprzespanych godzinach nie miałem świadomości że jestem na Cyprze, w Europie, dla mnie jest to zaledwie wstęp do tego co zobaczę na prawdziwym Bliskim Wschodzie.

ENG

I landed at the airport in Paphos 11 November 2012 at 2030. Just a few days earlier, I was in the initial planning stage of this journey and in the moment when I write these words, the plan has not been completed. I went alone, in one of the most difficult journeys so far, due to the bad situation in the Middle East, which is like a time bomb, a trip just to try to understand a little bit division between people, religions and beliefs that divide rather than unite. Will I achieve a success, time will see.
As a foretaste of the Middle East, I has chosen island of Cyprus, which although belong most politically to Europe, it is still geographically in Asia. So I left the cold and depressive England just to find myself on a warm and sunny island. As I mentioned I was in the south eastern corner of the island at the airport of Paphos where I spent the night watching movies. In the morning the manager of the airport security came to me and offered a cup of tea, I found out from him how and where to get into town, the bus costs 1 euro and goes from 7 30 till late evening. So after half an hour I found myself at the port of Paphos from which start my walk to the old town. From here there is a visible shape of the characteristic structure a castle, if it can be called a square block with no major distinctive characters. The building was built to replace the old fort, destroyed in the earthquake, which is located a few dozen meters away. The main attraction of the city is, however, literally "behind the fence", Roman mosaics discovered accidentally in 1962. The large share of their reconstruction had account of a Polish archaeologists team from the University of Warsaw who worked under them in 1965. The same effect can be admired to this day, mostly paintings of mythological scenes arranged with tens of thousands of small colored stone puzzle make a great impression. Nearby are other interesting places, amphitheater, and the agora which actually means that the site of the ruins was a small an ancient city in the past. The ultimate proof of this thesis are mentioned earlier ruins of a castle destroyed in an earthquake in 1222. Entrance to the complex costs € 3,50. I went back to the harbor I had a small lunch and decided to go to the hotel. Of course, after a while, got lost, and when I realized on the map where I am, found out that I need to walk most two kilometers. After a while I find myself beside a hotgel, but I was so tired that almost started asleep during the march, It was almost 22 hours for me without a sleep. Salvation would come soon. I paid for the room, picked up the keys. I took off my backpack came and lay down on the bed and fell asleep. Not for long. Literally 3 minutes later I was awakened by text massage. These were my new friends who have decided to visit me from the neighboring town of Limassol. Danuta, who is already here since 6 years, is married to a Greek Cypriot, and Tom, who is a builder, but currently looking for work. Whom standard Poles who emigrated to the another country is question “How to live here?” It turns out bad in the labor market competition is strong, the mass of Russians people who run here their "business", Cyprus has also undergone recent flood of workers from Romania and Eastern Europe who work for lower rates. Most of their friends emigrated to England and did not complain.
- And you want to go? – I asked my question. Actually, it was directed only to Tom as Dorota for herself decided to live here, Tom yet, but would like to have a house in the Philippines because his girlfriend comes from there. We had a little lunch and decided to go to the next big attractions in Paphos which is the Tombs of the Kings. Situated close to the sea in the northern part of the town is not actually the tomb of any kings, but probably the burial place of the elite of the city from ancient times and not witness an ordinary burial place but place for the “chosen one”, tombs, which are often decorated with various ornaments and supported (the richest) with colonnade. Of course, the remains of the bodies had disappear long time ago but tombs remained in the same place (admission € 1.35). We returned to the city because I need to check schedule for the bus for tomorrow to the capital, but unfortunately I couldn’t find any information about a car, but drive a car around the town I felt like I went back to Morocco, the same rules apply, means there is no rules, everyone goes in the way which they wants, showing the so-called “finger” is on the agenda and direction could be useful here only as a light pulse at a party on the open air, almost no one does not use them here. In addition, the architecture and a few other things fit exactly to the script. As to the whole one day after 26 sleepless hours, I had no awareness that I was in Cyprus, in Europe, for me this is just an introduction to what I’ll see in the real Middle East.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019