Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Nad pięknym modrym Dunajem    Wędrówek po Wiedniu ciąg dalszy
Zwiń mapę
2009
22
sty

Wędrówek po Wiedniu ciąg dalszy

 
Austria
Austria, Wien
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 400 km
 
Po powrocie z Bratysławy wysiadłem na tym samym dworcu południowym i udałem się w kierunku centrum. Jako że do następnego obiektu na mojej mapie zwiedzania stolicy Austrii było zaledwie kilkaset metrów byłem już tam po kilku minutach.

4.BELWEDER I OKOLICA

Belweder w Wiedniu to barokowy pałac złożony z dwóch budynków dolnego i górnego, które są oddzielone od siebie ogrodem w stylu francuskim. Początkowo należał do księcia Eugeniusza Sabaudzkiego jednak w połowie XIX wieku został wykupiony przez rodzinę Habsburgów. Urzędował tutaj ostatni cesarz Ferdynand, a głównym przeznaczeniem pałacu było gromadzenie dzieł sztuki, głównie obrazów należących do rodu.
Przeszedłem przez cały ogród, który musiał wyglądać pięknie w lecie, zresztą nie on jedyny bo w całym Wiedniu jest takich co najmniej kilka. Tamtego dnia była jednak zima więc ozdobą były jedynie zielone trawniki. Po paru chwilach znalazłem się już po drugiej stronie i przechodząc przez bramę budynku doszedłem do ulicy Rennweg, a stamtąd do dość dużego placu Schwarzenbergplatz, gdzie znajduje się wielki pomnik poświęcony sowieckim "wyzwolicielom" miasta. Wkraczając do każdego mniejszego miasteczka czy dużego miasta i zdobywając je Związek Radzieckim zagwarantował sobie że zostanie w nim wzniesiony pomnik ku czci Armii Czerwonej, która przyniosła "wolność". Ten należy do najsłynniejszych, zapewne dlatego że po odzyskaniu suwerenności przez Austrię w latach 50 XX wieku nie został on zburzony.

5.STAATSOPER I ALBERTINA

Z placu skręciłem w Kärntner Ring, czyli początek słynnego Ringu i znalazłem się przy budynku Opery Państwowej (Staatsoper). Budynek został zbudowany jako pierwszy przy tej alei w stylu neorenesansowym, jednak nie zdobył on uznania i przychylności stolicy. Dopiero bo zbudowaniu następnych udało mu się "wlepić" w otoczenie.
Przechodząc w gąszcz uliczek i kierując się ku centrum miasta czyli Stephansplatz minąłem Albertinę, najstarszą galerie w mieście założoną w 1768 roku, która posiada jedne z największych zbiorów rysunków i rycin, których kolekcja sięga ponad półtorej miliona.
Idąc dalej doszedłem do kościoła Archanioła Michała i przed wstępem pod katedrę i plac Stefana zahaczyłem o Hofburg.

6.HOFBURG

Hofburg to zespół pałacowy do którego należą wspomniany przeze mnie wcześniej muzea, teatr narodowy, kilka kaplic biblioteka i parę innych budynków. Głównym jednak budynkiem przed którym się znalazłem tego zespołu jest tzw Nowy Burg (Neue Burg). Od dawien dawna miejsce było to siedzibą wielu władców, dopiero pod koniec XIX wieku postanowiono dobudować w tym miejscu do istniejących już okolicznych gmachów ten. Budynek spełniał formę zimowej rezydencji Habsburgów, podczas gdy letnia znajdowała się w okazałym pałacu Schönbrunn na południowym zachodzie miasta. Obecnie jest to siedziba prezydenta Austrii.

7.STEPHANSPLATZ

Wróciłem do centrum i po kilku minutach marszu doszedłem do Stephansplatz, które bez wątpienia jest centralnym punktem miasta. Tłumy były olbrzymie jak na późną już porę bo dochodziła 20, jednak większość z przechodniów wracała z zakupów w okolicznych galeriach lub jak turyści podziwiali ogromną katedrę stojącą na placu. Ogrom katedry św. Stefana jest tak duży że ujęcie całości w kadrze mojego aparatu, nawet jeżeli stałem przy murze kamienicy na końcowej części placu nie było możliwe. Chluba Wiednia została wzniesiona w 1263 roku po prawie 30 latach budowy, jednak przez kilka stuleci była rozbudowywana. Po poważnych zniszczeniach dokonanych podczas walk o Wiedeń w 1945 roku świątynia do lat 80-tych XX wieku przechodziła gruntowny remont, jednak niektóre części są nadal w renowacji, chociażby wieża południowa wysoka na 137 metrów, którą potocznie nazywają Steffl, czyli tłumacząc na polski Szczepanek. Charakterystyczny jest dach, którego układ dachówek od razu rzuca się w oczy. Osobiście patrząc na ten dach pomyślałem sobie że przypomina to ułożony w skośny wzór "parkiet". Bogactwa wnętrza świątyni nie było dane mi poznać do wnętrza nie wchodziłem z braku czasu. Oprócz malowideł i ikon, które są skarbem w katedrze znajdują się również krypty, w których pochowanych jest wiele osobistości austriackich, głównie z rodu Habsburgów.
W tym miejscu moja wycieczka po centrum zakończyła się, jednak miałem w planach tego dnia odwiedzenie dwóch miejsc, toteż wsiadłem do pobliskiego metra i udałem się na dworzec Praterstern.

8.PRATER

Po około dziesięciu minutach jazdy znalazłem się przy najsłynniejszym miejscu wypoczynkowym Wiedeńczyków - Wiener Prater. Dawniej mieściły się tutaj tereny łowieckie Habsburgów, jednak cesarz Józef II oddał do użytku i ogólnego dostępu mieszkańcom w 1766 roku. Szybko to miejsce przekształciło się w ulubioną dzielnicę stworzoną do zabawy i wypoczynku, ze względu na bliskość Dunaju. Oprócz wielu karuzel, wchodzącego w skład wesołego miasteczka oraz mini kolejki która zabiera pasażerów w kilkukilometrową podróż na drugi koniec parku znajduje się tutaj najsłynniejsza atrakcja czyli wielki liczący ponad sześćdziesiąt metrów diabelski młyn wybudowany w 1897 roku dla uczczenia złotego jubileuszu panowania cesarza Franciszka. O tej porze roku wszystko było nieczynne i tylko karuzela była obowiązkowo oświetlona, jako jeden z symboli miasta. Gdzieniegdzie spacerowali ludzie, natomiast na głównym deptaku Wiener Prater jakim jest Hauptallee ciągnącym się przez ponad cztery kilometry, pomimo panującego zimna ludzie uprawiali masowo jogging.
Po wyjściu z parku udałem się z powrotem do dworca Praterstern i ruchliwą arterią Lassallestraße szedłem w kierunku mostu na Dunaju. Postanowiłem wstąpić do pobliskiego pubu na piwo, aby dać odpocząć przez jakiś czas moim nogom i po około godzinie ruszyłem w dalszą drogę.

9.UNOCITY

Moim ostatnim punktem tego dnia było nowoczesne miasto zbudowane na drugim brzegu Dunaju. Wszedłem na most Rzeszy, który miał wszystko czego potrzebuje idealny most: sześciopasmową jezdnie, dwie ścieżki rowerowe, dwa chodniki dla pieszych, a nawet linie metra która biegnie w jego środku. Brakowało jeszcze tylko lini tramwajowych. Na środku konstrukcji zatrzymałem się i moglem podziwiać wieczorną panoramę oświetlonego Wiednia na obu brzegach Dunaju. Po zrobieniu kilku zdjęć ruszyłem dalej i po dłuższej chwili doszedłem w końcu do celu. Miasto UNO city, a pod oficjalną nazwą znane jako Vienna International Centre to kompleks budynków oddanych do użytku w latach 80-tych XX wieku. Mają tutaj swoje siedziby różne międzynarodowe organizacje takie jak chociażby OPEC, czy OBWE, jednak najważniejszą są instytucje ONZ-u. Nowoczesne centrum Wiednia definitywnie kontrastuje z tradycyjnym zabytkowym miastem do jakiego przyzwyczajeni są turyści. Wysokie budynki robią wrażenie zwłaszcza w nocy, kiedy podświetlone są różnymi kolorami, no i niewątpliwie jest to jedna z najbezpieczniejszych i najbardziej pilnowanych dzielnic w Europie,
W końcu po wielogodzinnej wycieczce powróciłem metrem do hostelu na swój ostatni nocleg.

10. PAŁAC SCHöNBRUNN

Następnego dnia wstałem około 9 rano i wymeldowawszy się z hostelu udałem się na południowo zachodni koniec miasta, aby zwiedzić ostatni punkt. Tym razem poświęciłem pół dnia aby zobaczyć pałac Schönbrunn oczywiście również wewnątrz. Po około 10 minutach jazdy tramwajem dotarłem do placu przed którym znajduje się ów ogromna budowla. Przed samą bramą powitały mnie dwa złote orły które siedziały jeżeli można tak powiedzieć na szczycie dwóch kolumn. Z początku wydawać się mogłoby że pałac powiązany jest z kulturą egipską o czym świadczą chociażby sfinksy przed bramą, nie znalazłem natomiast dalszych będąc już w ogrodzie. Za wstęp zapłaciłem około 11 euro za "pełen bilet", czyli zwiedzanie wszystkich udostępnionych komnat. Można oczywiście również kupić tańszy bilet z ograniczonymi wejściówkami do pokoi. Przewodnik elektroniczny jest dostępny bez problemu w języku polskim.
Pałac Schönbrunn został zbudowany w XVIII wieku, jednak na jego obecny kształt miała wpływ cesarzowa Maria Teresa, która uczyniła z niego swoją letnią rezydencje. Budowla posiada ponad 1400 komnat z czego jedynie 45 jest udostępnionych do zwiedzania. Najsłynniejsze z nich to Sala Lustrzana w której przed cesarzową dał swój koncert 6 letni Mozart wskakując po nim na kolana cesarzowej. W komnacie Im Vieux-Lacque rezydował Napoleon. Nie zabrakło również pomieszczenia, które znajduje się na samym początku zwiedzania, czyli gabinetu Franiszka Józefa, w którym spędzał większość czasu i w którym przyjmował gości. Takich gabinetów jest jeszcze kilka i wszystkie robią niezwykłe wrażenie, a zwłaszcza ich wyposażenie i wielkość.
Po skończeniu spaceru w pałacu wyszedłem przed dziedziniec i obszedłszy budynek znalazłem się w ogromnym ogrodzie. Oczywiście wszystko co powinno się tutaj zwiedzać należy wizytować latem kiedy kwiaty tworzą różnokolorowe dywany, ale zimą ogrom przestrzeni również robi wrażenie. W ogrodach znajduje się również palmiarnia, oranżeria, ogród botaniczny, ptaszarnia i najstarszy ogród zoologiczny na świecie założony w 1772 roku. Na szczycie wzgórza położonego na przeciwko pałacu znajduje się glorietta w której mieści się restauracja z widokiem na zabudowania Wiednia.
W tym miejscu zakończyłem swoją wyprawę po Wiedniu. Metrem wróciłem do centrum skąd udałem się na pociąg powrotny do swojego małego pueblo, gdzie może niema wielkich pałaców, a jedynym przytłaczającym zabytkiem są ruiny dworca kolejowego zbudowanego w czasach austriackiego cesarza Ferdynanda, ale za to swojskiego. A Wiedeń? No cóż piękne miasto, może jeszcze uda mi się je zobaczyć, mam nadzieję że tym razem będzie to latem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019