Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Nad pięknym modrym Dunajem    Wieczorny spacer po mieście
Zwiń mapę
2009
21
sty

Wieczorny spacer po mieście

 
Austria
Austria, Wien
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 288 km
 
Wyszedłem z dworca Südbahnhof i skierowałem swe kroki na zachód ruchliwą Wiedner Gürtel. Minąłem jeden z głównych dworców autobusowych na Südtiroler Platz i postanowiłem przejść na drugą stronę ulicy. Nie było to jednak łatwe zadanie bo ruchliwa arteria miała po 4 pasy w każdą stronę. W końcu jednak udało mi się i wędrowałem dalej.
Hostel który zarezerwowałem znajdował się przy zachodnim dworcu Westbahnof, więc czekał mnie kilkukilometrowy marsz. Pogoda nie była zachwycająca, niebo było zachmurzone, jednak nie padał deszcz (jeszcze). Wszedłem na Margaretengürtel, jedną z głównych alej miasta, której to ulice były przedzielone dużym pasem zieleni, a w środku znajdowały się ścieżki dla pieszych i rowerzystów, oraz linia tramwajowa. Idąc właśnie wzdłuż tej ulicy byłem świadkiem dość poważnego wypadku, kiedy to samochód próbując wymusić pierwszeństwo wpadł pod tramwaj. Nikomu na szczęście się nic nie stało, kilku pasażerów oraz kierowca, którego wyciągnęli z lekko pogruchotanego samochodu byli nieco poturbowani. Po kilku minutach przyjechała policja a ja zdążyłem się już nieco oddalić i dojąć do dość dużego placu na którym znajdował się tylko trawnik i kończyła Margaretengürtel.
Do hostelu było dosyć niedaleko. Pewnie zastanawiacie się dlaczego nie skorzystałem z metra, tramwaju, rikszy czegokolwiek żeby się tam dostać i szedłem kilka kilometrów na piechotę. Otóż odpowiedź jest bardzo prosta, wychodząc z dworca przypomniałem sobie po kilku minutach że nie mam nawet jednego euro, a jako że nie lubię się wracać postanowiłem iść w stronę hostelu dopóki nie znajdę bankomatu. Tak doszedłem do dworca wschodniego po ponad dwóch godzinach marszu. Znalazłem bankomat i udałem się na miejsce. Hostelik na Felberstrasse był całkiem przestronny. Za dwie noce zapłaciłem 27 euro, oczywiście na miejscu okazało się że w recepcji pracuje Polka. Przestało mnie to już dziwić że na każdym kroku spotykałem rodaków, bowiem jak to powiedział kiedyś w kabarecie jeden kierowca gruzu że nigdzie niema tylu Bułgarów co w Bułgarii, tak ja mówię że nie ma nigdzie tylu Polaków co zagranicą . Dostałem małą wyprawkę w postaci mapy Wiednia, która zastąpiła mapkę z Google Earth. Mogłem wreszcie ruszyć na zwiedzanie miasta.
1.DZIELNICA MUZEÓW
Wiedeń. Nie za dobrze trafiłem aby poznać jego uroki, był zimowy wieczór, w dodatku padał deszcz. Jednak poszedłem, aby odkryć jego walory. Ruszyłem na wschód w kierunku centrum, które oddalone było o prawie 2 kilometry. Znowu spacer na piechotę ulicą Lindeng, ale po pół godziny rozpocząłem prawdziwe zwiedzanie. Doszedłem do Museumstrasse przy którym znajdowały się kolejno 110 - letni Volkstheater, Muzeum Historii Naturalnej, Muzeum Historii Sztuki, Galeria Sztuki Współczesnej i parę innych muzeów, które składają się na tzw. Museums Quartier, czyli dzielnicę muzeów. Jest to jeden z największych kompleksów muzealnych na świecie, który rocznie odwiedza kilka milionów ludzi. Najciekawsze według mnie jest jednak Muzeum Historii Sztuki, które w swoim dorobku ma wiele cennych i bezcennych malowideł, rzeźb oraz innych eksponatów, skrupulatnie sprowadzanych z całego świata na polecenie dynastii Habsburgów. Ciekawostką jest to że końcowa scena gry Mafia: City of Lost Heaven dzieje się w muzeum, którego wnętrza są żywcem wzięte właśnie z wiedeńskiego Muzeum Sztuki.
2.RENNER RING I BUDYNKI ZABYTKI ZBUDOWANE PRZY NIM
Niestety nie miałem czasu do dyspozycji aby zwiedzać dzisiaj jakiekolwiek muzeum, bo na zobaczenie zaledwie kilku dokładnie trzeba by poświęcić parę dni, jednak nie jest to moja ostatnia wizyta w tym mieście. Wszedłem w środek placu Mari Teresy na którym stoi pomiędzy dwoma gmachami pomnik cesarzowej i doszedłszy do ulicy Dr.Karl Renner Ring przed bramą wiodącą na Hofburgu, czyli pałacu władców cesarstwa skręciłem w lewo. Przeszedłem mały kawałek chodnikiem i doszedłem do budynku parlamentu.
Ukończony w 1883 roku według planów architekta Teofila von Hansena został zbudowany na wzór greckiej świątyni. Przed wejściem znajduje się pomnik - fontanna przedstawiająca grecką boginię mądrości Atenę.
Zrobiłem kilka zdjęć i szedłem dalej. Niestety pogoda znacznie się pogorszyła, a mały deszczyk zamienił się prawie w ulewę. Przeszedłem obok bardzo długiego stojaka na rowery. To pomysł dosyć nowy aby każdy kto tylko ma ochotę mógł skorzystać z tego środka transportu dokonuje za pomocą karty kredytowej rejestracji i może już jeździć. Nie wiem jedynie co się stanie jeśli zostanie przekroczony czas jazdy, czy może pedały się zablokują kiedy będziemy na środku skrzyżowania? Pomysł całkiem ciekawy, swoje własne rowery mają już m. in. Barcelona i Paryż, ale dla mnie jednak jazda na rowerze w czasie deszczu nie kojarzy się zbyt miło.
Przeszedłem na drugą stronę ulicy i znalazłem się przy kolejnym budynku urzędowym, tym razem był to ratusz - Rathaus. Ukończony w tym samym roku co Parlament został zbudowany w stylu neogotyckimi, a jego konstrukcja wzorowana jest na budynku brukselskiego ratusza. Charakterystyczną cechą tej budowli są dwie wieże wybijające się w niebo.
Doszedłem do takiego punktu, że wystarczyło się obrócić za siebie, a było coś ciekawego do zobaczenia. Za moimi plecami, dokładnie naprzeciwko ratusza znajduje się Burgtheater, czyli teatr zamkowy liczący ponad 260 lat jest najbardziej prestiżowym teatrem w krajach niemieckojęzycznych.
Idąc kawałek dalej na północ doszedłem do Uniwersytetu Wiedeńskiego, który jest jeszcze starszy niż sam teatr, bo liczy sobie aż niespełna 745 lat. W swoje skromne progi może przygarnąć ponad 72 000 studentów i jest jedną z najstarszych uczeni w Europie otwartą zaledwie rok po Uniwersytecie Jagielońskim w Krakowie, który jest drugim najstarszym w Europie. Jaki jest na pierwszym miejscu? Tego wam nie powiem jak chcecie to sami sprawdźcie, mogę wam jedynie podpowiedzieć że w tej europejskiej stolicy jeszcze nie byłem.
Za uczelnią znajduje się neogotycki kościół Wotywny, którego budowa zakończyła się w 1879. Wzniesiona została z polecenia arcyksięcia Maksymiliana i upamiętnić ocalenie przed śmiercią jego brata cesarza Austro-Węgier Franciszka Józefa podczas nieudanego zamachu na jego życie. Tutaj część mojej wycieczki zakończyła się, ale muszę jeszcze napisać że wszystkie te okazałe budowle wzniesione od siebie w niedalekiej odległości umieszczone są na najbardziej reprezentacyjnej alei Wiednia Ringstrasse. Budowana przez 30 lat od 1860 do 1890 roku powstała na gruzach dawnych murów miejskich za którymi podczas wiosny ludów w 1848 roku ukrywali się buntownicy przeciwko panowaniu Habsburgów. Ma ponad 5 kilometrów długości.
3.PAŁAC LICHTENSTEIN
Niestety tutaj dopadł mnie duży kryzys ponieważ po kilkukilometrowej wędrówce pieszo i przemoczonych od deszczu butach złapał mnie bolesny skurcz w stopie. Musiałem skrócić nieco wędrówkę ograniczając się do pałacyku Lichtenstein. Po małym odpoczynku w pobliskim McDonald's ruszyłem dalej.
Mijając różne ulice i uliczki doszedłem z lekkim trudem do pałacu. Niestety wszedłem już w zupełnej ciemności na jego teren i zdołałem zrobić zdjęcie oświetlonego obiektu w dosyć marnej jakości. W 2004 roku w budynku otworzono muzeum i galerię sztuk pięknych. Lichtenstein oczywiście to jedno z najmniejszych państw w Europie i raj podatkowy, to również nazwisko słynnego europejskiego rodu od którego wzięło się księstwo, bo jego przedstawiciele przez kilka stuleci mieszkali w Wiedniu i okolicach stąd również nazwa owego pałacyku która wzięła się od jednego z fundatorów rodu. Może któregoś dnia ja także będę miał swoje własne księstwo, na razie muszę ograniczyć się do czterech ścian mojego mieszkania.
To był ostatni obiekt jaki zobaczyłem tego dnia. Byłem przemoczony i zziębnięty, więc postanowiłem się ogrzać i odpocząć przy kuflu piwa w pobliskim pubie, po czym wróciłem do hostelu.

Więcej zdjęć z Wiednia: http://picasaweb.google.pl/Cyprian.Bednarczyk/Osterreich_wien#
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (9)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Multimedia (1)
  • Kawałek który każdy powinien rozpoznać
    rozmiar: 6,72 MB  |  dodano 2 lata temu
     
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019