Geoblog.pl    cyprianbednarczyk    Podróże    Indochiny 2014    Dawna stolica
Zwiń mapę
2014
10
mar

Dawna stolica

 
Tajlandia
Tajlandia, Ayutthaya
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 67 km
 
Upały to zmora tej części świata. W samym środku suchej pory temperatura przekracza 40 stopni i choć początek marca jest mniej uciążliwy nieznaczny to że jest dobrze. O ile w Bangkoku nie stanowi to większego problemu bo istnieje mała bryza ciągnąca od rzeki to bardziej na północ gdzie praktycznie poruszanie się sprawia dużą trudność, czekał nas właśnie (mnie i Operatora) cały dzień zwiedzania, a kulminacja miała nastąpić właśnie w samym środku dnia.
Po dwóch dniach spędzonych w Bangkoku wzięliśmy swoje plecaki i ruszyliśmy z północnych przedmieść w kierunku głównego dworca kolejowego Hua Lamphong. Podróż w samych godzinach szczytu było wyzwaniem albowiem wszystkie przystanie promowe były przepełnione ludźmi którzy zdążali w tym samym czasie do pracy. Przedarcie się do centrum zajęło nam prawie godzinę niemniej zdążyliśmy kupić bilet na pociąg (15 bat)
o 0935 do Ayutthaya, naszego kolejnego celu.
Ayutthaya została założona w 1350 roku przez króla U Thong który ogłosił to miejsce swoją stolicą, miasto tętniło życiem i mniej więcej w roku 1600 miało populacje około 300000 osób, a sto lat później prawie 1000000, co czyniło z niego jedno z największych miast na świecie. Swoje kolonie handlowe założyły to Chiny, Japonia, a także kraje europejskie takie jak Portugalia, Francja czy Holandia. Koniec miasta nastąpił w 1767 podczas najazdu wojsk birmańskich. Dziś pozostały tylko ruiny miejsc które kiedyś tętniły życiem, najbardziej centralnym punktem są lokalizacje przy Wat Phra Si Samphet, (wstęp dla obcokrajowców kosztuje 50 bat, ale w godzinach wieczornych mało kto pilnuje wejścia).
W godzinach wieczornych właśnie, bowiem wspomniałem że chodzenie w środku dnia po prawie 40 stopniowym upale jest zbyt uciążliwe postanowiliśmy udać się więc na piwo (tak w czterdziestostopniowym upale to głupi pomysł), a po piwie na relaksujący słynny tajski masaż, z tym że tajski masaż nie należy zbytnio do relaksujących. Na początku wszystkie kości i mięśnie muszą być rozmasowane co nie jest zbyt przyjemne, dopiero później kiedy wszystko jest odpowiednio naciągnięte można mówić o przyjemności. Za godzinę masażu stóp i głowy zapłaciliśmy dość dobrą cenę 150 bat.. Dopiero po godzinie 15 ruszyliśmy na zwiedzanie wspomnianych ruin, co zabrało nam prawie cztery godziny i co ważne oprócz upału uniknęliśmy wszechobecnych turystów.
Po wyczerpującym dniu wróciliśmy na stacje i wsiedliśmy do pociągu który za cenę 662 bat za miejsce sypialne zawiózł nas do Nong Khai pod granicę z Laosem.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (10)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
cyprianbednarczyk
Cyprian Bednarczyk
zwiedził 37% świata (74 państwa)
Zasoby: 259 wpisów259 64 komentarze64 2570 zdjęć2570 23 pliki multimedialne23
 
Moje podróżewięcej
26.02.2019 - 25.06.2019